5-6 marca 2011. Parę odkrytych pstryków.. już bardzo dawno tam nie byłem i chyba bardzo niedługo znowu będę. Chyba tej zimy. Ale zobaczymy. Tymczasem przeglądam te przypadkiem odnalezione zdjęcia; w większości w ogóle od tamtego czasu niewyciągane, tutaj wygenerowane z rawów, bez modyfikacji. Jedyna ingerencja na etapie fotografowania to filtry cokina, a to wiem stąd tylko, że na jednym zdjęciu widzę dekielek :)