Dzisiaj (sobota), obiecana dzieciom pizza ogniskowa, na paru patyczkach, tak więc zużycie energii na przygotowanie tego posiłu absolutnie minimalne (opał na zrobienie 4 naleśników spłonąłby w dużym ognisku mniej więcej w 20 sekund). Najpierw na patelni została usmażona kiełbasa z resztkami sera, to zalane ciastem naleśnikowym; pokrzywa do dekoracji :-) Z galerii zdjęć najciekawsza fotka, może za chwilę uda się pokazać to danie (lub podobne wariacje na ten temat) na innym etapie produkcji. A, jako ciekawostka dodam, iż jajko użyte do tej potrawy zostało zniesione przez kurę sąsiada jakieś 10 metrów od lokacji ogniska, natomiast mąka z własnej pszenicy (wujka), więc posiłek wyjątkowo pozasystemowy :)