Pon. – koło Filharmonii z Karolem – przy fladze i przy pomniku AK, pod którym następnego dnia odbyły się uroczystości, złożenie kwiatów itp. My nie mogliśmy przyjść, bo w tym czasie byliśmy w drodze do Tylawy (w samym środku Beskidu Niskiego, między Barwinkiem a Olchowcem), razem z Markiem, Sabiną i ich dziećmi.
Dzisiaj rano – na spotkaniu Koła AK w Rzeszowie.
Przeglądanie gazet, kandydatów na radnych i prezydentów. Okazało się, że z naszego okręgu startuje tato kolegi (fajny gość), więc wiemy już na kogo postawimy krzyżyk. Swoją drogą ciekawe doświadczenie. W tych wyborach bardzo wielu wyborców zna osobiście lub przynajmniej z ulicy swoich wyborców. Zupełnie jak w starożytnych poleis.